Iława rozpoczęła 25-godzinny szturm do nieba w intencji duchownych.
– To bardzo bolesne, ale dziś za kapłanów rzadko kto się modli. Coraz niżej ceni się taką modlitwę – mówi pani Edyta Weber, która bierze udział w „25 godzinach modlitwy za powołanych”.
Ponad 100 osób z parafii Przemienienia Pańskiego w Iławie zgłosiło gotowość do udziału w rozpoczętej dziś o godzinie 17 swoistej „sztafecie” modlitewnej.
– Ponad setka zapisała się na oficjalną listę, ale wiem też, że pewna liczba osób będzie się modliła za kapłanów oraz o nowe powołania bez podawania swojego nazwiska – mówi o. Jacek Leśniarek OMI, proboszcz parafii.
Wierni będą modlić się po jednej godzinie, w zgłoszonych przez siebie porach, do jutra do 18.
– Zdecydowałam się wziąć udział w tej inicjatywie dlatego, że kapłani potrzebują naszego modlitewnego wsparcia – mówi Zofia Pokojska. – Szczególnie będę modliła się za naszego parafianina Mateusza Pawłowskiego, który dopiero wkracza na drogę kapłańską i w mojej ocenie najbardziej potrzebuje tej modlitwy.
Wierni swój udział w modlitwie motywują głównie potrzebą serca i zrozumieniem sytuacji Kościoła.
– Kościół potrzebuje tak bardzo kapłanów pełnych Ducha Świętego, gotowych do poświęcenia, zapalonych gorliwością – zauważa pani Edyta. – Dobry kapłan to wielki dar – dodaje. Jak mówi czuje się w obowiązku odwdzięczyć się duchownym właśnie modlitwą.
Ojciec proboszcz myślał, że szczególnie trudno będzie obstawić godziny nocne czuwania. Jednakże bardzo szybko zgłosiła się grupa chętnych. Wśród nich był pan Kazimierz.
– Jestem kolejarzem i dziś między 1 a 2 w nocy będę w pracy – mówi. – Bardzo często się wtedy modlę, więc i tym razem będę mógł poświęcić ten czas na modlitwę. Teraz w tej konkretnej intencji – dodaje.
– Moją ulubioną godziną na modlitwę jest 3 w nocy. Wszyscy śpią, jest cisza, spokój, nikt nie przerywa i nie przeszkadza – wyjaśnia pani Edyta.
Przypomina, że w Zegarze Męki Pańskiej Ojców Pasjonistów jest to godzina, w której Piotr wypiera się Jezusa. Jak dodaje ta modlitwa jest potrzebna nie tylko kapłanom. – Dziękuję za tę inicjatywę, bo my wierni powinniśmy częściej modlić się za kapłanów, by nie czuli się samotni i pozostawieni sami sobie – dodaje.
Dla tych, którzy zgłosili się do inicjatywy, jedna godzina modlitwy nie stanowiła wielkiego wyzwania.
– To nie trud, ale wielka łaska Boża móc uczestniczyć w powszechnym kapłaństwie chrześcijanina – ocenia Wiesław Burdyński, który modlił się między 19 a 20.
– Jest to niejako modlitewne przedłużenie po zakończonej Mszy św., a po drugie to godzina cotygodniowych spotkań Wspólnoty Biblijnej „Betania” – pan Wiesław przypomina, że ta wspólnota modli się za kapłanów regularnie już 20 lat.
Parafianie mają już pomysły jak rozwinąć tę inicjatywę na przyszłość. – Jest to bardzo trafna i potrzebna akcja. Można by np. w przyszłości wyznaczyć wiernych do modlitwy za konkretnego kapłana bądź kapłanów – proponuje pan Kazimierz.
– Gdyby inne parafie włączyły się w tę inicjatywę, to taka modlitwa mogłaby trwać nieustannie – mówi Małgorzata Gutowska.
Skąd się wziął pomysł i czemu ma służyć inicjatywa „25 godzin”? O tym mówi opowiada o. Jacek Leśniarek OMI.
Przeczytaj: Uzbroić kapłańskie pisklęta
(źródło: https://elblag.gosc.pl/doc/3102644.Sztafeta-modlitwy)